O krok od zawieszenia Dworczyka. "Kaczyński się bał"
– Michał Dworczyk nie zostanie wyrzucony z PiS – powiedział w piątek w Polsat News szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
Kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości brało pod uwagę usunięcie z partii byłego szefa Kancelarii Premiera Michała Dworczyka. Powodem miał być wywiad udzielony TVN24, w którym Dworczyk powiedział, że jest przeciwny przyjęciu posłów Suwerennej Polski do PiS. Prowadzący rozmowę Konrad Piasecki pytał byłego szefa KPRM o to, kto jego zdaniem w SP ma być "cyniczny i zły". – Ja nie chcę skupiać się na nazwiskach – stwierdził Dworczyk.
– Ale jeżeli pan minister Ziobro może powiedzieć o premierze Morawieckim, że "w polityce nie można być, za przeproszeniem, miękiszonem", to ja mogę powiedzieć o panu ministrze Ziobrze, że w polityce nie można być, za przeproszeniem, wyrachowanym cynikiem grającym wyłącznie na siebie – mówił europoseł PiS.
Kierownictwo się wstrzymuje
W środę o przyszłości Dworczyka dyskutowało kierownictwo partii. "Prezes PiS nie przystał na pomysł zawieszenia Michała Dworczyka, choć na spotkaniu nastroje były bardzo bojowe i inni chcieli się ostro z Dworczykiem rozprawić, zwłaszcza wrogowie frakcji Morawieckiego" – opisuje "Newsweek". – Zawieszenie Dworczyka zostało wstrzymane – mówi informator. Sprawa została odsunięta na czas po kongresie PiS 12 października w Przysusze.
"Na szczytach PiS nie ma zaufania do Morawieckiego, który podejrzewany jest o to, że wraz z grupą nawet 20-30 posłów mógłby potraktować zawieszenie bądź wyrzucenie Dworczyka jako pretekst do opuszczenia partii. Kaczyński więc woli nie stwarzać takiego pretekstu, a po drugie: tuż przed kongresem PiS poszedłby w Polskę sygnał, że w obozie ZP jest wojna i wycinanie się nawzajem" – czytamy.